AVIATION

Jaktorów, Listopad 2017

 

Ostatni dzień rywalizacji na węgierskim lotnisku Nagykanizsa. Pozostała tylko jedna konkurencja, która ma rozstrzygnąć o kolejności trzech pierwszych miejsc. Do zdobycia maksymalnie 1000 punktów, a różnice między trzema pierwszymi miejscami przed rozpoczęciem konkurencji to zaledwie 100 punktów więc wciąż wszystko było możliwe. Ostatnie zadanie było połączeniem konkurencji szybkościowej i ekonomicznej, w której liczyła się przede wszystkim strategia.

 

Treść zadania 15:

 Wykonać lot z ograniczoną ilością paliwa (20 litrów).  Pierwsza część zadania polega na jak najszybszym przelocie pomiędzy punktami oznaczonymi na mapie SP, TP1 i  TP2 gdzie całkowita odległość wynosiła około 40 km. Punkt TP1 to cylinder o promieniu 500m. po przecięciu którego zawodnicy wykonują zakręt i lecą do punktu TP2. Po przecięciu punktu TP2 rozpoczyna się druga część konkurencji. Polegająca na odleceniu jak najdalej od lotniska uwzględniając pozostałe paliwo i konieczność powrotu na lotnisko. Ponadto przed startem zawodnicy muszą zadeklarować ile sekund zajmie im pokonanie odległości pomiędzy punktami SP i TP2. Podczas lotu zawodnicy muszą przestrzegać wszystkich ograniczonych przestrzeni powietrznych i mieć świadomość, że samoloty mogą nadlatywać z każdego kierunku.

 

Kluczowym zadaniem dla pilotów było opracowanie strategii i precyzyjny rozrachunek z jaką prędkością maksymalną są w stanie pokonać odległość miedzy punktami kontrolnymi oraz ile paliwa zużyją na cały przelot.

„Po burzliwej naradzie  i rozpatrzeniu kilku scenariuszy wybraliśmy z Maćkiem dość ryzykowny wariant, który dawał nam szanse na zwycięstwo całych zawodów. Wyliczyliśmy, że odcinek szybki będziemy lecieć 150 km/h i zajmie nam to 920 sekund, a następnie odlecimy od lotniska 43 km na północ. Według wyliczeń po wylądowaniu na pokładzie powinien zostać nam 1 litr paliwa.”

Zaplanowana strategia lotu Dariusza Szymańczaka (Pilot) i Macieja Marszałka (Nawigator).

 

Pełne skupienie i precyzyjne wyliczenia pozwoliły pilotom AAT zgarnąć komplet punktów. Euforia nie trwała długo, ponieważ od razu przyszedł czas na drugą część zadania.

 

„Stres sięgał zenitu. Uruchamiamy silnik i ruszamy na start. Bierzemy kurs na północ i lecimy z wiatrem. Po kilku minutach okazało się, że lecimy szybciej względem ziemi niż zakładaliśmy. Czyli wiatr jest silniejszy niż ten z prognozy pogody. Dolatujemy do miejsca gdzie musimy zrobić zwrot w kierunku lotniska. Mimo tego że byliśmy tam kilka minut wcześniej niż zakładaliśmy, a paliwa mieliśmy prawie 2 litry więcej postanawiamy jednak zawracać. Teraz pozostaje już tylko czekać. Do pokonania ponad 40 kilometrów, a w zbiorniku tylko kilka litrów paliwa. Każda minuta to była dla nas wieczność”

Rozmowa z Dariuszem Szymańczakiem po lądowaniu.

„Okazało się, że z powrotem lecieliśmy dużo wolniej niż zakładaliśmy. Lądujemy na lotnisku w zbiorniku pozostało nam na koniec 1,2 litra paliwa. Jest to kolejny dowód, że warto ufać matematyce. Ostatecznie zabrakło nam kilku punktów do pierwszego miejsca ale tytuł V-ce mistrzów Europy przyjmujemy z radością i satysfakcją, a zdobyte tu doświadczenie na pewno  wykorzystamy w następnych mistrzostwach”

Rozmowa z Maciejem Marszałkiem po zawodach.

W rezultacie załoga Szymańczak / Marszałek zajęła drugie miejsce na podium, jednocześnie przyczyniając się do kadrowego Mistrzostwa Europy.

 

Dział Prasowy

Aviation Artur Trendak